O tym, jak wygląda na co dzień gospodarowanie, opieka nad zwierzętami i wyzwania związane z prowadzeniem biznesu rolnego, opowiedziała nam Aldona Grocka, rolniczka biorąca udział w programie mentoringowym Agro Woman.
Co Twoim zdaniem jest najważniejsze w byciu rolniczką?
Uważam, że najważniejsze jest to, żeby robić to co się lubi i w czym człowiek czuje się dobrze i czerpać z tego radość. Myślę, że ta zasada dotyczy każdego zawodu.
W moim przypadku z gospodarstwem jestem związana tak naprawdę od urodzenia, ponieważ moi dziadkowie i rodzice byli rolnikami. Wychowywałam się na wsi jeszcze takiej, gdzie wszystkie prace wykonywało się ręcznie. Obecnie gospodarstwo, które przekazali nam rodzice męża, prowadzimy od 2004 r. Na przestrzeni tych lat bardzo dużo się zmieniło. Otrzymaliśmy 18 ha ziemi i około 40 szt. bydła. Żeby zwiększyć hodowlę i rozwijać gospodarstwo musieliśmy wybudować na nowym siedlisku oborę z halą udojową, w której krowy ustawia się w dwóch rzędach po 6 stanowisk, co umożliwia jednoczesne dojenie 12 krów. Całość jest wspomagana systemem zarządzania, który umożliwia kontrolowanie procesu dojenia, śledzenie zdrowia zwierząt i analizę wydajności krów. System ten zbiera dane o każdym zwierzęciu, monitoruje produkcję mleka oraz pozwala na podejmowanie decyzji dotyczących zdrowia stada i efektywności produkcji.
Z czasem okazało się, że codzienne dojazdy do obory są zbyt meczące, więc zmuszeni byliśmy wybudować też nowy dom. Pięć lat temu rozbudowaliśmy oborę oraz pobudowaliśmy silosy na kiszonkę. Obecnie posiadamy 115 ha oraz 200 szt. bydła, w tym 115 szt. to krowy mleczne.
20 lat minęło bardzo szybko, a nie było lekko. Po drodze było wiele problemów z firmami budowlanymi, z biurokracją i różnymi sprawami urzędowymi. Niestety nie da się uniknąć wszystkich błędów, jesteśmy tylko ludźmi i ten się nie myli, kto nic nie robi.
W najbliższym czasie planujemy wymienić halę udojową na roboty, co mam nadzieję pozwoli na to, że w końcu będziemy mogli wyjechać choć na krótkie wakacje. Ponadto w najbliższej przyszłości będziemy chcieli dobudować oborę, żeby maksymalnie wykorzystać roboty udojowe, ponieważ jeden może w ciągu dnia wydoić do 70 sztuk.
Jak wygląda wspólne prowadzenie gospodarstwa?
W moim otoczeniu funkcjonują głównie gospodarstwa prowadzone wspólnie przez współmałżonków. Uważam, że to najlepszy układ, gdy każdy ma swój zakres obowiązków, a zwłaszcza w gospodarstwach nastawionych na produkcję mleka. W takim przypadku jedna osoba, nie ważne czy to kobieta, czy mężczyzna, nie jest w stanie samodzielnie zajmować się polem i oborą.
W naszym gospodarstwie także mamy podzielone role. Ja zajmuję się dojeniem i odpajaniem małych cieląt do około 1 tygodnia. Starsze cielęta poją się w stacji pojenia cieląt. Polecam takie rozwiązanie, ponieważ to duża oszczędność czasu – wcześniej pojenie cieląt zajmowało mi około godziny dziennie, ponieważ przygotowywanie mleka i roznoszenie wiader cielętom było bardzo pracochłonne. Natomiast mąż obsługuje zgarniacz obornika oraz przygotowuje paszę dla krów. Ponadto ja zajmuję się prowadzeniem dokumentacji związanej ze zwierzętami, płaceniem rachunków itp. Mąż zajmuje się uprawą pola od zasiewu po zbiór. Nie korzystamy z żadnych usług, mąż sam kosi zboże, zbiera trawy na kiszonki oraz kukurydzę na kiszonkę.
Poza pracą w gospodarstwie zajmuję się domem, ogródkiem warzywnym i kwiatowym. Mam trzy córki, które pomagają nam w pracach zarówno w domu jak i w gospodarstwie. Mąż z racji tego, że większość czasu spędza na pracach w polu i w gospodarstwie nie zajmuje się domem. Oczywiście jak ma czas, przeważnie w okresie zimowym, to pomaga mi i wozi dzieci na zajęcia dodatkowe.
Najważniejsze w naszej pracy jest to, że pracujemy u siebie i zawsze razem. Jesteśmy jednocześnie i szefem i pracownikiem. Najtrudniejsze jest to, że trzeba znać się na wszystkim.
Dlaczego zdecydowaliście się na prowadzenie hodowli krów a nie np. produkcję roślinną? Jak wygląda codzienna opieka nad zwierzętami?
Z naszego punktu widzenia największą różnicą jest to, że z produkcji mleka mamy co miesiąc wypłatę, natomiast z samej produkcji roślinnej trudno byłoby się utrzymać w naszym rejonie, ponieważ mamy słabej klasy ziemie.
W naszym gospodarstwie najważniejsze jest to, żeby krowy były zdrowe i zadbane. Uważam, że dobrostan to dbanie o zwierzęta, tak aby czuły się dobrze, były na czas nakarmione i zaopiekowane. U nas krowy utrzymane są w systemie wolnostanowiskowym, każda sztuka ma swoje legowisko. Udój i karmienie odbywa się codziennie o tej samej godzinie, ponieważ zwierzęta lubią systematyczność. W ramach relaksu krowy mają zamontowaną szczotkę obrotową, z której cały czas korzystają. Pasze treściwe zadawane są w stacjach paszowych w zależności od wydajności mlecznej.
Mleko odbiera od nas MLEKOVITA. W związku z tym, że zbiornik na mleko nie mieści udoju z dwóch dni, mleko odbierane jest codziennie. Jednak w najbliższym czasie zamierzamy zmienić sposób udoju. Podpisaliśmy już umowę na zakup robotów udojowych, a w ostatnim czasie zakupiliśmy mobilny młyn, żeby samodzielnie mieszać pasze z własnych zbóż.
Jak radzisz sobie z łączeniem tradycyjnych metod w rolnictwie z nowymi technologiami i innowacjami?
Czasem trudno jest się przekonać do nowych technologii, ale nie można być opornym na innowacje. Zmieniając nasz system udoju w 2009 r. z dojarki przewodowej na nowoczesną halę udojową z systemem wolnostanowiskowym w nowej oborze – nie mieliśmy obaw. Najważniejsze dla nas było to, że usprawnimy naszą pracę. Mam małe obawy jak to będzie, gdy zamontujemy roboty udojowe? Na pewno na początku będzie to dla nas bardzo trudne, ale jak nie spróbujemy to się nie przekonamy 😉
Myślę, opór przed wprowadzeniem nowych technologii mają głównie starsi rolnicy, ponieważ z racji wieku i przyzwyczajeń nie chcą zmieniać nic w gospodarstwie. Często też powodem takiej sytuacji jest to, że duża część starszych rolników nie ma następcy, który przejmie gospodarstwo lub zwyczajnie brakuje im środków finansowych na inwestycje w rozwój.
Jak w swoim gospodarstwie dbasz o ochronę zasobów naturalnych? Czym dla Ciebie jest rolnictwo zrównoważone?
Rolnictwo zrównoważone, to takie które jest przyjazne dla środowiska, a w naszym gospodarstwie dbamy o środowisko 😉 Krowy karmimy paszą TMR (Total Mixed Ration) i jest ona przygotowywana w wozie paszowym. Stosowanie tej paszy zapewnienia krowom zrównoważoną dietę, która dostarcza wszystkich niezbędnych składników odżywczych w odpowiednich proporcjach. Dzięki temu krowy lepiej wykorzystują pokarm, co pozytywnie wpływa na ich zdrowie, produkcję mleka i ogólną wydajność. Ponadto w stacjach paszowych krowy otrzymują pasze treściwe, w zależności od wydajności.
Zainwestowaliśmy też w wymiennik ciepła, dzięki któremu możemy odzyskiwać ciepło przekazane przez mleko w procesie schładzania, co pozwala nam podgrzać wodę do 80oC stopni.
Nasze najnowsze maszyny wyposażone są w filtry cząstek stałych DPF (Diesel Particulate Filter), które zapewniają czystszą emisję spalin dzięki możliwości wychwytywania i zatrzymywania cząstek stałych, takich jak sadza i drobiny pyłu, powstających podczas spalania oleju napędowego. Oznacza to także, że traktory o dużej mocy, zwłaszcza w ciężkich pracach, zużywają mniej paliwa. Ponadto zakup traktora z nawigacją pozwolił na wykonywanie precyzyjnych prac polowych, wprowadził oszczędność naszego czasu pracy i zmniejszył zużycie paliwa. Nawozy naturalne pochodzące z gospodarstwa po wywiezieniu na pole są od razu zaorane, co zmniejsza ich przenikanie do atmosfery.
Jaką rolę odgrywa dobre samopoczucie w Twojej pracy?
Dobre samopoczucie jest bardzo ważne w mojej pracy, ponieważ jeśli jestem zadowolona to łatwiej mi się pracuje, nie popełniam błędów, sprawniej wykonuję swoje obowiązki. Jeśli człowiek jest zestresowany to popełnia różne błędy, z pośpiechu mogą np. wyniknąć różne niedopatrzenia.
Kobietom, które chciałyby zostać rolniczkami, powiedziałabym, że nie jest to łatwa dziedzina. Wiąże się z różnymi problemami i przeciwnościami. Wymaga dużo wysiłku i poświęcenia. Najważniejsze jest mieć cel i dążyć do jego osiągnięcia.
A jaka jest Twoim zdaniem rola podnoszenia kompetencji w rolnictwie?
Staram się rozwijać w miarę możliwości. W rolnictwie bardzo ważne jest podnoszenie kompetencji. Umożliwia to rozwój i bycie na bieżąco w swojej branży. Czytam artykuły dotyczące rolnictwa, przeglądam strony internetowe. Niestety na naszym terenie rzadko organizowane są szkolenia. W najbliższym czasie wezmę udział w szkoleniu „Dobre praktyki wodne”.
Jaka jest rola organizacji społecznych na wsi?
Obecnie zawiesiłam swoją działalność w Kole Gospodyń Wiejskich, dlatego że większość spotkań, wyjazdów odbywa się w tym samym czasie, co moja praca w gospodarstwie. Myślę, że jak już usprawnimy pracę w gospodarstwie to wrócę, ponieważ chciałabym nadal udzielać się społecznie i pomagać w różnych akcjach. Do naszego Koła należą kobiety, które nie mają gospodarstwa, mają wolne weekendy, a ja niestety pracując w gospodarstwie nie mam takiej możliwości. Uważam że działalność kół jest bardzo ważna dla społeczności lokalnych.
Dziękujemy za rozmowę!